wtorek, 14 stycznia 2014

Ostatnia strona książki - koniec

Witamy!
Dawno się nie odzywałyśmy i za to przepraszamy w pierwszej kolejności. Mamy dość ważną nowinę, którą, niestety, trzeba wam przekazać. Było różnie, na początku wszystko było fajne i wydawało się, że nigdy się nie skończy. Miało trwać wiecznie i było super, doskonale o tym wiecie. Zawsze było cudownie. Do samego końca było bosko, wspaniale. Można by używać wielu słów na opisanie tego, co tutaj się działo. Nie trzeba, wiecie, jak tutaj było. Ta atmosfera... Ona nigdy nie była fałszywa, prawda? I tak naprawdę nie wiemy, dlaczego tak się to skończyło, a nie inaczej, dlaczego teraz, a nie później. Wyobraźcie sobie łąkę latem. Jest piękna, kolorowa. Czy ona zamiera? Odpowiecie, że tak. Zawsze zimą pokrywa ją biały śnieg. Ale ta łąka kiedyś odżyje. Nasza, cóż, może i nie odżyje. Ale na zawsze pozostanie ciepła i radosna, bo taką ją pozostawiamy. Dziękujemy Wam za wszystko, co dla nas zrobiliście. W szczególności za to, że zawsze byliście, bez względu na okoliczności. Pytaliście, kochaliście, chwaliliście.... Tego nie da się opisać słowami. Te wszystkie momenty w naszych życiach to było coś pięknego. Niesamowitego... Jak bajka. Ale, co każdy z Was wie, każda bajka kiedyś się kończy. Możecie z naszej bajki wyciągnąć jakiś morał. A tymczasem żegnamy się z Wami. Kończymy tę bajkę, zamykamy książkę, kładziemy się do łóżka. I czujemy niedosyt.  Dlaczego? Bo historia już się skończyła, nie będzie następnej części. To smutne, ale prawdziwe. Ale kładziemy się spać z uśmiechem. Bo wszystko co dobre, może i kiedyś się kończy, ale zostają wspomnienia. I te wspomnienia wypełniają nasze myśli, przyjemnie łaskoczą nasze serca. Wszystko, co tutaj było, żyło tylko dzięki Wam. ,,Życie jest małą ściemniarą" - nigdy nic nie wydaje się takie oczywiste. Co można jeszcze powiedzieć? Dziękujemy. Za wszystko. Za samo współistnienie z naszym blogiem. Niech on będzie dla Was otwartą księgą wspomnień.

Dziękujemy wszystkim, bez wyjątków. Poniżej lista blogów, na których nadal możecie nas znaleźć:

25 komentarzy:

  1. Smutam, bardzo smutam :(
    Ale was rozumiem. Nie zawsze ma się na wszystko siłę, czas...
    Cieszę się, że prowadzicie dalej resztę blogów :) Czytam wszystkie i wszystke uwielbiam <33333
    Kocham was :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Płaczę :( Dosłownie. Łzy się leją z moich oczu. To prawda, wszystko co dobre kiedyś się kończy. Ale zawsze poostaną wspomnienia. Cudowne wspomnienia. Każdą książkę z czasem odkłada się na półkę, żeby po latch do niej wrócić. TFF na zawsze pozostanie w naszych sercach. Ale nadal będziecie pisać książkę, lecz od tej pora każda zacznie pisać swoją historię. Pamiętajcie, zawsze macie siebie. Natalia

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda :(, ale rozumiem waszą decyzję

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawiodlyscie nas....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nas nie zawiodły! Co ty w ogóle gadasz? Zastanów się czasem. Gdybyś chiał widzieć dziewczyny napewno mają życie poza bloggerem. To ich decyzja. To napewno było trudne. Wszyscy którzy u wchodzili kochają dziewczyny! To ja one piszą! Więc napewno będziemy je odwedzać na ich własnych blogch. Kto wie może Maddy i Xenia wrócą do Andresa??

      Usuń
    2. Nie zawiodły nikogo. Nigdy.

      Usuń
  5. Nie powiem ,że nie jest mi smutno ,bo jest . Spodziewałam się tego niestety ...Oczywiście szanuje wasza decyzję o zawieszeniu bloga .Zgadzam się z komentarzem wyżej . Macie własne życie ,dlatego też nie gniewam się ;)) DlCo prawda szkoda ,bo blog był genialny . Wszystkie one party zapadły mi w pamięć . Nie ma takiego ,którego nie wspominałabym . PRZEPRASZAM że tak krótko ale jestem na komórcepozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale dlaczego? To najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam.Życzę Wam,aby każda z Was nadal miała taki talent pisarski.Cóż macie włane życie.Smutno mi :(

    OdpowiedzUsuń
  7. :( Boże, ty widzisz i nie grzmisz... Smutno mi, to tyle... Mam nadzieję, że nie zakończycie definitywnie pisania, bo jesteście bardzo utalentowane :* Wasza twórczość jest genialna, party niesamowite a przesłanie taakie życiowe... Jesteście boskie forever <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny!
    Wszystkie jesteście niesamowitymi pisarkami.
    Jeżeli czujecie, że wasza przygoda z tym blogiem właśnie się zakończyła, to tak musi być. Nie będę miałam wam tego za złe.
    Kocham was wszystkie bez wyjątku! ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Wasz blog jest wspaniały. Jest wprost idealny. Dzięki wam nabrałam nadziei, że są jeszcze tak wspaniali ludzie. Ludzie ze wspaniałą wyobraźnią, którzy bezinteresownie poświęcają swój czas, dla innych. Wy poświęciłyście swój czas dla nas. Dałyście nam bardzo wiele. Nauczyłyście jak żyć, jak zawsze szukać jasnego promyczka nadziei, że o naszym życiu decydujemy sami. A my? Co my możemy wam dać? Niewiele. Ciepłe słowa, wsparcie i to, że zawsze będziemy o was pamiętać. Ten blog jet dla mnie bardzo ważny. Tak JEST, a nie BYŁ, bo on nadal istnieje. Nawet jeśli kiedyś zniknie, jeśli kiedyś włączają ten adres zobaczę informację, że blog został usunięty, to on i tak pozostanie. Pozostanie w sercu. Nie tylko moim, ale wielu innych osób. Miałyście na mnie ogromny wpływ. Wasze teksty nauczyły mnie wiele o życiu. Tak jak tytuł "Ale ty zawsze musisz być obecny w moich snach", tak ten blog i jego historie zawsze będą obecne w moich snach i myślach. Na tym blogu przeżyłam wiele. Przy jednych OP płakałam, przy innych śmiałam się. Swoimi opowiadaniami pomagałyście mi w trudnych chwilach. Mogłabym was zhejtować za tą decyzję, ale nie zrobię tego. Dlaczego? Bo kiedy pierwszy raz tu trafiłam, kiedy pierwszy raz przeczytałam waszego OP obiecałam coś sobie. Że tak wspaniałe osoby będę wspierać w każdej decyzji. więc teraz też. Jest mi ogromni przykro, ale nie chce wam tego utrudniać. Rozumiem, że poza bloggerem macie tez swoje życie, w którym nie zawsze się układa. na szczęście można was jeszcze znaleźć, nie znikacie całkowicie. Powiem jeszcze tylko jedno:
    Jestem wam ogromnie wdzięczna!
    Cami ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda, ale zawsze coś się zaczyna by później mogło się skończyć ;C
    kocham ten blog i zawsze tak pozostanie ;***

    OdpowiedzUsuń
  11. Drogie Dziewczyny!
    Na bloggerze nie było mnie jakiś czas, nie zdążyłam jeszcze "ogarnąć" wszystkiego, ale postanowiłam wejść na mojego ukochanego bloga. I co widzę? Pożegnalnego posta.
    Czuję pustkę, gdyż utożsamiłam się z tym blogiem. Pokochałam każdą historię, opowieść, którymi nas obdarowywałyście. Jestem przeszczęśliwa, że odkryłam ten blog, oraz Wasze ogromne talenty.
    Takie pożegnanie pisać potrafi mało kto. I macie rację, pomimo, że coś się kończy, to wspomnienia pozostają. A w tym przypadku będą one jak najbardziej wspaniałe.
    Dziewczyny, dziękuję Wam za cały wkład w tego bloga, za każdą historię, za każde słowo. Za wszystko. Jesteście wspaniałe, macie ogromne talenty i cieszę się, że nadal je wykorzystujecie.
    Jest mi przykro, ale rozumiem i akceptuję Waszą decyzję.
    Wszystko kiedyś się skończy, ale tylko po to, by zaczęło coś nowego.
    I choć jestem smutna, to jednak piszę ten komentarz z uśmiechem na ustach, gdyż wiem, że blog nadal pozostanie i bez względu na to, co się z nim stanie, wciąż będę go kochała.
    Dziękuję za wszystkie Party.
    Dziękuję za czas poświęcony w prowadzenie bloga.
    Dziękuję Wam za wszystko.
    Caro. <3

    OdpowiedzUsuń
  12. http://tini-tiini.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam do siebie.

    leonetta-znapisami-opowiadania.blogspot.com

    Weronika Marzec czyli alekajażurcz.misiak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto dowód na to, ze niektórzy ludzie maja puste wnętrze. Mówię tu o dwóch anonimkach powyżej. Ani słowa o poście, o tym, ze blog został zamknięty, tylko reklama. Serio, anonimku powyżej,serio? Pewnie nawet nie przeczytałaś posta, wpadłaś tu tylko zareklamować się. To jest wyraz braku szacunku. Do pisarek i do wszystkich czytelników. Żal mi takich ludzi. Nie użyłam tak ostrych słów na jakie miałam ochotę, ale jeszcze sobie z wami pogadam. Takie zachowanie strasznie mnie wkurza, więc możecie być pewni, że tego tak nie zostawię.

      Usuń
  14. To ja Wam dziękuję.
    Ten blog był wspaniały i takim pozostanie.
    Ta bajka była cudowna i za nią dziękuję.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochane Wariatki!
    Nawet nie wiem, co mam powiedzieć. Szczerze się przyznam, że nie czytałam historii, a tylko parę razy okazjonalnie wpadłam. Ale miałam okazję przeczytać pierwszy rozdział i już wtedy wiedziałam, że ta historia będzie wspaniała. Ale niestety - odrzuciłam tego pięknego bloga w marną zakładkę i o nim zapomniałam. Teraz wchodzę, bo chcę zobaczyć nowości i ile mam do nadrobienia; a tu koniec. Takie rozczarowanie mnie napadło i złość na samą siebie, że nie byłam z Wami, chociaż blog odkryłam na początku. Zdaję sobie sprawę, że przeżyłyście wspaniałe chwile z tym blogiem - ilość obserwatorów mnie przeraża, nie powiem. Ale były także chwile załamania, kiedy każda z Was zadawała sobie pytanie Czy to się uda?

    Idealnie opisałyście mowę końcową; to tak jakby postawiło piękną wiśnię, na jeszcze piękniejszym torcie. Pewnie nie jednej czytelniczce dałyście cenną lekcję. Muszę, po prostu muszę nadrobić tę historię, bo Fedemiła.

    Trzymajcie się bardzo mocno (czegokolwiek tam chcecie) i pamiętajcie, że macie ode mnie błogosławieństwo (co? XD). Życzę Wam tabunów weny - każdej z osobna - i, żebyście nie opuściły nas prędko.

    Ciao!

    Btw. Może co do anonimków wyżej się wstrzymam. Blogger zablokowałby mnie o wulgaryzmy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochane dziewczyny!

    Wszystko co dobre niestety się kończy. Zawsze się kończy. Chcieliśmy Was zatrzymać najdłużej jak się da ale niestety... wszystko na tym świecie ma policzone dni. Ale nie miłość! :D A ja tu się wtrącam z miłością, a to nie na temat... a chwila! Na temat! Mimo, że już nie będziecie pisać to ta atmosfera jaką stworzyłyście nadal tu będzie. Ale nie tak mocna jak kiedyś. Wybaczcie, ale tak będzie.

    Co jest gorsze? Pewnego dnia zobaczyć, że to koniec (tak z dnia na dzień) czy przeżywać ból powoli?

    Przyznam, że z czasem zaczęłyście się wykruszać i to bardzo bolało. Bałam się, że kiedyś to już nadejdzie kres Waszemu pisania i niestety tak się stało.

    Czasem tak bardzo chcielibyśmy zatrzymać czas i żyć chwilą ale zawsze musi się kiedyś skończyć. Zawsze musi nadejść moment którego w ogóle nie chcemy. Nie powstrzymamy tego. Czasem musimy z czegoś zrezygnować by zacząć coś nowego albo poświęcić się jednej rzeczy.

    Ale najbardziej boli to, że niektórzy nie umieją uszanować nawet tej mowy. Nie będę wskazywać palcem. Ludzie wchodzą i po prostu się reklamują, a nawet nie czytają. To smutne jacy ludzie są puści.

    Na pewno wiele z nas chciało wejść, z uśmiechem przeczytać kolejny piękny One Part, zrecenzować go opisując najwspanialszymi słowami jakie przyjdą mu do głowy i na końcu wspomnieć, że byłoby miło gdyby zajrzały chociaż na chwilę na ich blogi. Założę się, że Ci ludzie zrezygnowali bo poczuli, że muszą uszanować odejście dziewczyn.

    Eh, to tak boli, że ludzie z takim talentem kończą z nim. Powoli blogi zostają zawieszane, opuszczane i to takie smutne. Nasza pasja się wyczerpuje, a to jest przecież jakiś kataklizm! Nie możemy przestawać robić tego co kochamy. Na szczęście Wy nie przestajecie. Nie przestajecie dzielić się z nami talentem i pasją. Cieszmy się, że jeszcze macie siłę by pisać.

    Tak to jest, że jak się z czymś lub z kimś zwiążemy to tak ciężko się rozstać. A czasem jest tak, że doceniamy coś dopiero gdy słyszymy, że to koniec.

    Ale to nie może być koniec! Miejmy nadzieję i marzenia, że kiedyś to dokończycie. Albo raczej: będziecie kontynuowały. Bo to od teraz jest moim największym marzeniem.

    Na tym blogu zawsze było czuć miłość i przyjaźń. Uwielbiałam tu wchodzić. Każda z Was dawała coś od siebie i opiekowała się tym. W sumie to było Wasze dziecko! Powiem tyle: Wasze dziecko wyrosło na cudownego człowieka :D

    Wasze przemówienie na koniec było tak wzruszające, że z mojego oka popłynęła jedna, niewinna, gorąca łza. Ta łza to była cała euforia jaka czułam czytając Wasze opowiadanie. Po prostu wypłynęła ale gdzieś tam w sercu zawsze będzie. Każdy z nas mógł się odnaleźć w Waszym opowiadaniu i za to Wam dziękujemy. Przekazałyście nam cząsteczkę siebie byśmy i my mogli się zidentyfikować z tym opowiadaniem. Naprawdę. Pełen szacunek. No i marzmy, miejmy nadzieję, bo przecież ona umiera ostatnia.

    To tyle. Już nie wiem co powiedzieć. To tak smutne... teraz pozostaje tylko czekać. Mówią, że czas to najlepszy lekarz wszechświata. Przekonajmy się.

    Pozdrawiam
    Wasza
    Vielet Pasquarelli

    PS: Stay strong. Be strong. Tarry strong.

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz naprawdę śliczny blog. A w szczególności nagłówek. Pięknie

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny blog i cudowny tytuł :) :)

    ZAPRASZAM DO MNIE!! :)

    http://te-amo-mucho-si.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. http://leonettaleonyviolettta.blogspot.com/ zapraszam < 33
    Dopiero zaczynam :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudny. zapraszam do mnie: http://leonetta-te-quiero.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja dalej tutaj przychodzę i ciągle mam nadzieję, że TFF wróci ;-;
    Od początku do końca i jeszcze dłużej. Wasz kochany anonimek ;*

    OdpowiedzUsuń